Śledź Contest 2019

W sobotę 10 sierpnia udało nam się rozegrać drugą edycję najbardziej freestylowych zawodów na świecie (wszyscy piszą o swoich eventach, że “jakieś tam NAJ w Polsce” to ja podkręcam te peany, a co…). W tym roku Śledź okazał się jeszcze większą imprezą niż ostatnio, a dzięki idei “robiony przez zawodników, dla zawodników” mogliśmy oglądać tricki na wysokim poziomie, pełną zajawkę na wodzie i wszystko to, co w kiteboaridngu jest najlepsze.

Dzięki dobrej prognozie rozegraliśmy dwie przewidziane konkurencje- Freestyle i po raz pierwszy w Polsc… NA ŚWIECIE wyścigi Original Gangsta Racing! Większość startujących osób przyjechała na zaproszenie organizatora tworząc elitarną listę polskich freestylowców. Kategorię mężczyzn i kobiet freestyle dopełnili inni riderzy, który chcieli spróbować swoich sił w tym ciekawym formacie. Kategoria freestyle juniorów była podobnie jak rok temu otwarta dla wszystkich chętnych do 15 lat- celem Śledzia oprócz tworzenia świetnej imprezy jest też zmotywowanie młodzieży do rywalizacji, spotkań z czołówką Polski i pływania prawdziwego freestylu na wodzie.


Nowością i wielką niewiadomą w sobotę był OG Racing, który puściliśmy pod koniec dnia. Cała koncepcja tej konkurencji polegała na połączeniu zwykłych wyścigów twin tip z różnymi skokami, które wpływały znacząco na końcowe wyniki. Na trasie można było poprawić wynik o 3 pkt podwójną rotacją hooked na górnej bojce oraz zyskać 2 pkt wskakując na metę z jakimś passem. Najlepsze było to, że dodatkowe punkty zdobywało się bez znaczenia, czy skok udało się wylądować, czy nie. To okazało się prawdziwym HITEM!!! Już pierwsze gleby na górnej bojce wywołały śmiech na plaży. W połowie wyścigu czołówka wlatywała na metę skokami unhooked z różnym skutkiem, a peleton bombardował górną bojkę podwójnymi backrollami. Takiego Mad Maxa nie ma na zatoce nawet w dniu szkółkowych promocji na Boże Ciało. Tym sposobem udowodniliśmy, że halsowanie na deskach do nauki też może być ciekawe (khe khe ;) !!!).

Wracając do konkurencji freestyle dzień zaczęliśmy pełnym emocji heatem juniorów. Młodzież w mocnym i dość szkwalistym wietrze dostała 12 minut na zaprezentowanie swoich umiejętności. Tego dnia najbardziej sprawdziły się obycie z porywistym wiatrem i dobre zaplanowanie prezentowanych tricków. Podczas heatu kajty przewijały się kilkakrotnie na wodzie i pękły dwie linki, co uniemożliwiło Bace dokończenie swojego przejazdu (sory, ale taki jest sport- następnym razem będzie lepiej). Później przeszliśmy do pierwszej rundy mężczyzn, gdzie w 3 heatach rywalizowało 15 riderów. Warunki były równie mocne, ale chłopaki pokazali sporo spektakularnych tricków i gleb. Sędziowali sami riderzy- liczyły się 4 najlepsze tricki z 7 prób, a punktowy wynik obliczałem uśredniając noty sędziowskie. Zawodnicy skakali w ustalonej kolejności i dzięki temu widzowie, sędziowie i filmowcy nadążali za akcją na wodzie. Po pierwszej rundzie MEN do boju ruszyły kobiety, które swój heat popłynęły już w trochę lżejszym, choć szkwalistym wietrze. Po krótkiej przerwie na obliczenie wyników pierwszej rundy rozpoczęliśmy finał mężczyzn we wręcz idealnych warunkach do freestylu. Zawodnicy pokazali prawdziwą klasę na wodzie lądując wiele trudnych i stylowo pięknych tricków.

Po zakończeniu wszystkich konkurencji wiatr siadł niemalże jak w zegarku. Mieliśmy w tym roku z pogodą duże szczęście, bo wszystko wyszło idealnie. Zawodnicy po całym dniu kajtowania rozeszli się zregenerować przed ceremonią rozdania nagród. Ceremonię rozpoczęliśmy o 21.00 przed restauracją na campingu. Podium z flagami sponsorów, wieczorne światła i bunkier w tle robiły bardzo przyjemny klimat. Mimo moich słabych zdolności w publicznych wypowiedziach poprowadziłem wręczenie nagród- o paru rzeczach zapomniałem powiedzieć, było kilka śmiesznych wpadek, ale jakoś ładnie zapięliśmy to w całość grupową fotką ze wszystkimi uczestnikami. Warto wspomnieć, że trofea za miejsca na podium były ręcznie malowane przeze mnie i Denisa Żurika, a śledziową grafikę na T-shirtach od Gongi projektowałem osobiście w zeszłym tygodniu po nocach!

Uważam event za bardzo udany. Myślę, że było jeszcze lepiej niż rok temu i cieszy mnie bardzo reakcja zawodników, publiki, to jak bawiliśmy się na after party i na wodzie. Tym bardziej jaram się, że Śledź zbiera tak mocną ekipę zawodników- przyjechało co najmniej 6 riderów, którzy zdobywali tytuł Mistrza Polski w swojej karierze. Freestylowa gwardia wpadła odkurzyć swoje kajty i pokazać jak robi się prawdziwy kiteboarding. Bez spiny, z pełną zajawką i ogromnym stylem. Uwielbiam Was za to- tak zostaniemy zapamiętani!

W tym miejscu należą się również podziękowania dla sponsorów całej imprezy:
Camping Sun4Hel za ogromną pomoc w organizacji i nagrody finansowe
Cabrinha za super nagrody rzeczowe i weekendowe testy sprzętu

Shinn, Mystic z Hydrosfera za super nagrody rzeczowe
Gonga za piękne T-shirty z grafiką Śledź Contest
(+ za parę wspólnych nocek klikania przy kompie- za tym brandem stoją porządni ludzie z zajawką) 

sklep Lazy Superman Piotr Szymiec za odżywki z najwyższej półki i gadżety dla zawodników

Surfpoint za przygotowanie strefy zawodów i udostępnienie bazy

Surfkawka za pyszną kawkę i napoje On Lemona 

Składam również ukłon w stronę Tomka Wotanga i Mateusza Bociana, którzy zajmowali się całą obstawą foto / video eventu i dzięki nim obejrzycie już niedługo kozacki film i inne materiały z zawodów. Ja robiłem z mojej strony całe zawody pro bono, także jeżeli wam się podobało proszę tylko o jedno- ZRÓBCIE HAŁAS O ZAWODACH ŚLEDŹ CONTEST!!! Dzięki temu za rok będziemy mogli polecieć znacznie gruuubiej.

Pełne wyniki:

Freestyle Junior

1. Marcel Stępniewski

2. Maks Mielczarek

3. Krzesimir Przybyłowski

4. Bartek Włodarczyk

Freestyle Women 

1. Kasia Lange

2. Ewa Kaszyńska

3. Marta Włodarczyk

Freestyle Men

1. Mateusz Włodarczyk 

2. Krzysiek Issel

3. Mikołaj Gregier

4. Łukasz Katana

5. Wojtek Andrzejewski

6. Darek Ziomek

OG Racing Women

1. Kasia Lange

2. Marta Włodarczyk

3. Ewa Kaszyńska

OG Racing Men

1. Darek Ziomek

2. Mateusz Kuczaj 

3. Marcel Stępniewski

4. Przemek Wójcik

5. Mikołaj Gregier (pierwszy wśród C-shapów, khe khe) 

6. Mateusz Włodarczyk

tekst: Marek Rowiński