Jak widzieliście na facebooku odwiedziliśmy Jastarnię zimową porą!!:)
Niewiele osób obiera nasze morze jako destynacje zimowych wyjazdów. Często jak opowiadamy, że byliśmy na Helu to słyszymy pytania: jak tam jest? Czy są jacyś ludzie? Czy Zatoka zamarza?
A więc w kilku słowach opowiadamy:
1. Jak jest?
Przepięknie!! Powitało nas słońce i niebieskie niebo! Kolega Szymon mieszkający tak jak my w Katowicach skwitował to tak: Jak ja dawno nie widziałem nieba i słońca?! Tak tak, smog w naszym mieście skutecznie nas odcina od tego widoku…
2. Czy są jacyś ludzie?
Taaaak, ale w porównaniu do sezonu, czy nawet maja, czerwca czy września to są jednak dużo mniejsze ilości. Spotykamy miejscowych (Jastarnia ma ok 3000 mieszkańców), spotykamy turystów (w Hotelu Jastarnia poza nami były jeszcze 2-3 samochody!) oraz ekipy remontowo budowlane. Widzieliśmy pare nowo powstających budowli, a więc zaplecze noclegowe miasta powiększy się znowu o kilka miejsc (niesamowice wygląda m.in. powstały obok Posejdonu apartamentowiec http://www.zatokakomfortu.pl/)
3. Czy Zatoka zamarzła?
Tak! Od Władysławowa do mniej więcej Kuźnicy Zatoka jest zamarznięta. Śnieg jest przewiany z lodu, jedyne co zakłóca jednostajny widok to co jakiś czas spotykane grupki łabędzi taplające się w przeręblach (bzzz, jak im nie jest zimno:). Mewia Rewa jest pokryta spiętrzoną i połamaną krą widoczną z brzegu i stanowi granice zamarznięcia Zatoki. W dalszej części Półwyspu woda jest zamarznięta pewną odległość od brzegu, powiedzmy średnio 200-300m w zależności od głębokości akwenu.
4. Inne ciekawostki:
– Można jeździć na snowkite! Spotkaliśmy nawet 2 amatorów zimowej odmiany kitesurfingu. Jeden z nich był na snowboardzie, drugi na nartach. Jeździli w Kuźnicy, lód niestety już w tym miejscu nie był równy, dalej od brzegu wyglądał na mocno niepewny. Drugi kolega jeździł na nartach, na tym bardziej niepewnym obszarze z niewiadomego dla nas powodu odpiął narty i wracał na piechotę;)
Szkoda, że te zimy u nas takie nieprzewidywalne. Jeszcze pare sezonów temu kładłem duże nadzieje związane ze snowkitem, chcieliśmy odpalić szkolenia, kupić specjalne komorowe kite’y itd. Byłem nawet na szkoleniu w Norwegii i prawdopodobnie do dnia dzisiejszego jako jedyny Polak mam uprawnienia do nauczania snowkitingu;) No ale zimy były jakie były, ciężko było coś zaplanować i zorganizować…
Choć może w przyszłości jeszcze wrócimy do tematu, ktoś chciałby spróbować?:)
5. Akwen wokół Posejdonu jest całkowicie zamarznięty i jak wejdzie się na molo to wygląda niesamowicie.
Spójrzcie!
6. Baza na Maszoperii złożona i w stanie takim jakim ją zostawiliśmy. Już za 2 miesiące zaczynamy zabawę (czytaj: budowę!).
7. Restauracje
Otwarta była Weranda, działa Łóżko, działa Zatoka Smaków w Hotelu Jastarnia.
Tym razem odwiedziliśmy Werandę i jak zwykle był WYPAS! Dorsz chrupiący i lemoniada..mmm…tylko dla tych smaków warto odwiedzić Półwysep zimą:)
Nasz przyjaciel Michał Malicki prowadzący dotychczas między innymi Wejście 49 zwane jeszcze do niedawna Beach Village ciśnie mocno z remontem nowego lokalu przy ulicy Sychty 66 w Jastarni. Jesteśmy wtajemniczeni w wizję tego przedsięwzięcia i na pewno będzie to miejsce, które będziemy często odwiedzać:)
Zwykle jak jeździmy na Hel odwiedzamy restauracje u Bąbli w Bolszewie, czyli całoroczną działalność Damiana i Daniela. Niestety ze względu na brak czasu zatrzymaliśmy się w http://www.nordowimol.pl/ .
Według nas było smacznie i świeżo, ale jakbym mógł wybrać i mielibyśmy czas to jednak pojechalibyśmy do Bąbli ;)
8. Plaże od strony morza
Widać, że sztorm, który nawiedził nasze wybrzeże na początku stycznia miał nieziemską moc. W Jastarni przede wszystkim morze zabrało plaże. Bunkier Sęp znajdujący się na plaży od strony morza jest mocno odsłonięty. Urzad morski będzie miał sporo pracy, mamy nadzieje, że w zasadzie jak co roku przypłyną specjalne statki i dosypią plaże w całej Jastarni. Zdjęcia nie pokazują jak mocno morze penetrowało wydmy, wszystko jest przysypane śniegiem.
9. Plaże od strony Zatoki
Plaża i wydmy na Maszoperii ucierpiały mocno…
A po co tam w ogóle byliśmy?
Przygotowania do sezonu trwają w najlepsze. Tym razem głównym zadaniem było odwiezienie 2 naszych pontonów do przedsezonowego serwisu. Odebraliśmy też pare desek z naprawy i przygotowaliśmy kolejną partię na następny wyjazd. Jest co robić:) A widzimy się już za nieco ponad 2,5 miesiąca!